|
|
 |
O tobie
Jak to jest, że całe życie kupuję ciuchy, a wciąż nie mam co na siebie włożyć!
Jestem tak zakręcona, że sama nie wiem, jak się odkręcić!
Ja nie upadam. Ja atakuję podłogę!
Ja nie jestem skomplikowana. Jestem wyzwaniem!
Nie trzeba być wariatem, żeby mnie polubić. Ale może to być bardzo pomocne !
Inni mówią żę jestem szurnięta. A ja po prostu... nie znoszę nudy!
Jeśli na drzwiach jest wielki napis: ,, ciągnąć ", możecie na mnie liczyć: będę pchać!
To przerażające, jaka miła potrafię być, gdy czegoś chcę.
Czy ja się obrażam? Przecież w ogóle nie jestem przewrażliwiona na swoim punkcie!
Nie rozumiem: jak można nie widzieć różnicy między,, mhm " , ,, hmm " i ,, mhh " ?
Ja nie jestem taka jak inni. Jestem o wiele gorsza!
Czasem mam ochotę zrobić coś głupiego! A może robię to zawsze?!
Ja nigdy nie wpadam w tarapaty. Ciągle w nich jestem!
Jeśli zostanę porwana-nie martw się. Najpóźniej następnego dnia mnie oddadzą. I jeszcze dopłacą!
|
|
 |
|
|
|
|
Sędzia do oskarżonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Oj strzelaj, prędzej, strzelaj....
|
|
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?!.
- Cóż...żyje. I to jest dobra wiadomość.
Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje.
Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu
urazami, plus ta rehabilitacja cały czas.
NFZ nie refunduje... Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ
nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie,
a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się
może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje!
Blondynka siedzi z koleżanką w domu.
Nagle dzwoni telefon.
Dziewczyna rozmawia przez chwilę, a po odłożeniu słuchawki zaczyna histerycznie płakać.
– Kto to dzwonił? Co się stało? - pyta koleżanka.
– Mama dzwoniła, zmarł mój ojciec... - ryczy blondynka.
Po chwili znów dzwoni telefon.
Po rozmowie blondynka zanosi się płaczem powtórnie.
- Dzwonił mój brat, jego ojciec też nie żyje...
|
|
|
 |
|
|
|
|