|
|
 |
Cisza
Pośród niezmąconej ciszy
Nikt nic nigdy nie usłyszy
Pośród cichej ponoć ciszy
Cisza zawsze wszystko słyszy
Cisza
serce mi rozrywa
Cisza
która zawsze wygrywa
Cisza
która nigdy nie przegrywa
Cisza
która ponoć leży nieżywa
*
Ponoć cisza jest głucha
Ponoć ona wszystko słucha
Pośród głuchej ponoć ciszy
Cisza zawsze wszystko słyszy
Cisza
głuche dźwięki wydaje
Cisza
która ma swoje zwyczaje
Cisza
która za głos chwyta
Cisza
która-Kim jesteś?- pyta
*
Pośród głośnej ciszy
Cisza już nic nie słyszy
Zagłuszyły ją myśli własne
W swoim rozumie ciasne
Pośród cichej ponoć ciszy
cisza już nic nie usłyszy
Cisza
która w swych marzeniach spała
Cisza
która tylko ciszę miała
Cisza
która od nikogo nic nie brała
Cisza
która tylko ciszę chciała
Wierzyć
Chciałabym wierzyć,
że można jeszcze raz wszystko przeżyć.
Chciałabym móc pozostać,
aby mym wyzwaniom sprostać.
Chciałabym wierzyć,
chciałabym cofnąć i raz jeszcze wszystko przeżyć,
to co się dobrego zdarzyło,
gdy we wszystko się jeszcze wierzyło.
*
Prosto i naprzód czas wciąż leci,
gdy serce pustkami zaświeci,
pamiętać co było w nim dobrego,
a nie pamiętać co było złego.
Dają o sobie znać wspomnienia,
niekiedy potrzeba gaszenia,
tego niezwykłego płomienia,
którym są nasze wspomnienia.
*
Chciałabym wierzyć,
że mogę na tym świecie przeżyć.
Już nie chcę tu zostać,
już nie chcę ludzkim wyzwaniom sprostać.
Już nie chcę wierzyć,
nie chcę cofnąć i raz jeszcze przeżyć,
nie wszystko co było dobre,
pragnę zostawić sobie.
*
Idąc naprzód daleka droga,
aby dojść do niebios Boga.
Do piekieł otwarta brama,
lecz nie chcę tam iść sama.
Tylko śmierć na mnie czeka,
śmierć długa jak rzeka.
Nie mogę już liczyć na pomoc ludzi,
kiedy usnę, śmierć mnie obudzi.
Te słowa,
to nie duszy lecz ciała krycie,
tak mnie nauczyło już życie.
O Wolności
Wolałabym teraz fruwać
Jak ptaki na niebie
Ale jestem
zdana tylko na siebie.
Moje rzeczy zostaną beze mnie
a ja bez nich.
Mówię-
O wolności.
Ta która zawsze mnie otaczałaś
Piszę-
O wolności.
Ta która zawsze wiedziałaś
Pamiętam-
O wolności.
Ty-to co ja, myślałaś.
Rany
Jeszcze ich nie widać,
są świeże
Jutro będą pytać,
skąd się bierze
Długa szrama na ręce
jak krew,
czerwona ona na wnęce
mej lewej dłoni
gdy jej dotykam, boli,
jedna obok drugiej lini
wzrok mój myli
ile jest tych lini
rany
bólu ich nie czuję
rany
bólem, im dorównuję.
Wolność
Ptakiem być
na wolności żyć
latac wśród gór
wypłwać spod chmur
to marzeniem się stało
stało się co się stać miało
dążąc do spełnienia
najskrytszego marzenia
bez wody i jedzenia
przyszła jesień
odszedł wrzesień
puste drzewa rosną
aby zakwitnąć wiosną
bez strachu
siedzi gołąb na dachu
on wolności się nie lęka
on uważa że jest piękna
drzewa wiosną zielone
zimą śniegiem przebielone
orzeł wolności doznał
cudowny smak jej poznał
latając wśród alei
nie mając już nadziei
O Miłości
Rozłóż gazetę, piszą o miłości
bez wątpienia wesołości
Włącz telewizor, oglądaj o miłości
w której nie brak jest sztuczności
Weź książkę, czytaj o miłości
która dożyła późnej starości.
*
Miłość nie wybiera,
ona na mnie spoziera.
Ta miłość mnie boli,
miłość bez mej woli,
lecz w tych oczach widać,
a w twych uszach słychać,
to co właśnie bym chciała,
abym cię kochać musiała.
*
A teraz słuchaj o miłości
pozbawionej wolności
słuchaj o życiu
o samym sobą byciu
miłość robi co chce
ona o tym wie
a więc słuchaj o miłości
pozbawionej wolności
miłość która boli
miłość bez naszej woli.
Marzenia
Od życia wciąż przez życie uciekać,
W którym pułapki wszędzie mogą czekać,
Od marzeń wciąż do marzeń uciekać,
W marzeniach wszystko można przyrzekać.
Wśród tych niewiernych marzeń uwięziona,
Czekam ja sama, przez zdradzieckie myśli uwolniona.
Wśród nieważnych już marzeń, czekam,
Nigdy więcej już marzeń, przyrzekam.
Lecz marzenia dopominają się o swoje,
Chcą odebrać to, co teraz jest już moje.
Przez marzenia wszystko stracić można,
Wiedzie mnie teraz ścieżka rozdrożna,
Uciec w środek świata mi pomaga,
Bo nie chcę, by kierowała mną odwaga,
Pragnę, aby prowadziła mnie rozwaga.
Zamknięte Dusze
Wokoło mnóstwo znajomych
Tym nieznanym kuszonych
Pierwszy siedzi luby mój
On nigdy nie będzie twój
Muzykę w tle słychać
Zegar nie przestaje tykać
A nauczyciel co chce to mówi
A to jasne jest, bo on to lubi
Oto właśnie są moi znajomi
Wszyscy inni ale sami swoi
Wszyscy sami swoi-jeden co się boi
drugi aby coś umieć dwoi się i troi
Wszystkich znam
W swej pamięci mam
Ich wygląd znam
Lecz do duszy brak jest bram.
|
|
 |
|
|
|
|
Sędzia do oskarżonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Oj strzelaj, prędzej, strzelaj....
|
|
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?!.
- Cóż...żyje. I to jest dobra wiadomość.
Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje.
Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu
urazami, plus ta rehabilitacja cały czas.
NFZ nie refunduje... Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ
nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie,
a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się
może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje!
Blondynka siedzi z koleżanką w domu.
Nagle dzwoni telefon.
Dziewczyna rozmawia przez chwilę, a po odłożeniu słuchawki zaczyna histerycznie płakać.
– Kto to dzwonił? Co się stało? - pyta koleżanka.
– Mama dzwoniła, zmarł mój ojciec... - ryczy blondynka.
Po chwili znów dzwoni telefon.
Po rozmowie blondynka zanosi się płaczem powtórnie.
- Dzwonił mój brat, jego ojciec też nie żyje...
|
|
|
 |
|
|
|
|